Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > tematy > seria: prorocy i królowie dokument tekstowy  
 

ROZERWANIE KRÓLESTWA
ELLEN G. WHITE

 
 

„I zasnął Salomon z ojcami swymi, i został pochowany w Mieście Dawida, swego ojca, a po nim został królem jego syn Rechabeam” 1 KRÓL. 11,43.

Wkrótce po wstąpieniu na tron Rechabeam udał się do Sychem, gdzie oczekiwał formalnego uznania swej zwierzchności przez wszystkie plemiona, „gdyż do Sychem przybył cały Izrael, aby go obwołać królem” 2 KRON. 10,1.

Wśród obecnych znalazł się Jeroboam, syn Nebata, ten, który za panowania Salomona znany był jako „mąż obrotny”, któremu też prorok Achiasz z Sylo przepowiedział w przedziwnym poselstwie: „Oto Ja wyrywam królestwo z ręki Salomona i tobie daję dziesięć plemion” 1 KRÓL. 11,28.31.

Pan ustami Swego wysłannika wyraźnie przekazał Jeroboamowi wiadomość o mającym wkrótce nastąpić podziale królestwa. Musi to spotkać Salomona — oświadczył — „dlatego że opuścił mnie i oddawał pokłon Asztarcie, bogini Sydończyków, i Kemoszowi, bogu Moabu, i Milkomowi, bogu Ammonitów, a nie postępował moją drogą, czyniąc to, co prawe w moich oczach, i według moich ustaw i praw, jak to czynił Dawid, jego ojciec” 1 KRÓL. 11,33.

Jeroboam wiedział, że królestwo nie zostanie podzielone przed końcem panowania Salomona. „Nie wyrwę już teraz całego królestwa z jego ręki:” — rzekł Pan — „pozostawię go władcą po wszystkie dni jego życia przez wzgląd na Dawida, mojego sługę, którego wybrałem i który przestrzegał moich przykazań i ustaw. Wyrwę natomiast królestwo z ręki jego syna, a tobie dam dziesięć plemion” 1 KRÓL. 11,34.35.

Chociaż Salomon starał się przygotować Rechabeama do tych krytycznych chwil, przepowiedzianych przez proroka i przekazać mądrość swemu wybranemu następcy, nie był jednak zdolny wywrzeć na syna głębszego wpływu, ponieważ wczesne wychowanie chłopca było poważnie zaniedbane. Rechabeam odziedziczył po swej matce, Ammonitce, charakter raczej chwiejny. Czasem próbował służyć Bogu i nagradzany był pomyślnością, ale niestały w swych poczynaniach w końcu poddał się wpływom zła, na które wystawiony był od dzieciństwa. W życiowych błędach Rechabeama i w jego końcowym odstępstwie objawił się zatrważający skutek związania się króla Salomona z pogańskimi kobietami.

Pokolenia Izraela długo i cierpliwie znosiły ciężkie rządy swego poprzedniego władcy. Wybryki i dziwactwa króla w drugim okresie panowania, w okresie apostazji, oznaczały dla ludu prawdziwą klęskę wysokich podatków i niewolniczej służby. Toteż przed koronacją następnego władcy przywódcy poszczególnych plemion postanowili zapytać syna Salomona, czy jest jego zamiarem zmniejszenie tych ciężarów. „Po czym przyszli Jeroboam i całe zgromadzenie izraelskie i rzekli do Rechabeama tak: Ojciec twój nałożył na nas twarde jarzmo; lecz ty teraz uczyń nam lżejszą twardą pańszczyznę twojego ojca — ciężkie jarzmo, jakie na nas nałożył — a będziemy ci służyli”.

Pragnąc porozumieć się ze swymi doradcami co do dalszej linii postępowania, Rechabeam odrzekł: „Odejdźcie jeszcze na trzy dni, a potem powróćcie do mnie”. I lud odszedł. [w górę]

„Wtedy król Rechabeam zasięgnął rady starszych, którzy stawali przed Salomonem, jego ojcem, póki jeszcze żył, pytając ich: Jaką radzicie mi dać odpowiedź temu ludowi? Oni odpowiedzieli mu tak: Jeżeli ty wystąpisz dzisiaj jako sługa tego ludu i usłużysz im, wysłuchasz ich i odezwiesz się łagodnymi słowy, to będą ci służyć po wszystkie dni” 2 KRON. 10,3-7.

Niezadowolony Rechabeam, udał się na naradę ze swymi młodymi towarzyszami i zapytał ich: „Jaką wy radzicie mi dać odpowiedź temu ludowi, który prosił mnie: Uczyń nam lżejszym jarzmo, jakie nałożył na nas twój ojciec” 1 KRÓL. 12,9. Młodzieńcy poradzili mu, aby odnosił się do podwładnych surowo i aby wyraźnie im oznajmił, iż od samego początku nie zrezygnuje z żadnego ze swych osobistych życzeń, i będzie postępował tak, jak mu się spodoba.

Odurzony perspektywą sprawowania najwyższej władzy, Rechabeam postanowił wzgardzić radą starców i dać posłuch młodszym swym doradcom. W oznaczonym przez króla dniu „Jeroboam i cały lud przyszedł do Rechabeama”, aby otrzymać odpowiedź dotyczącą przyszłej jego polityki. On zaś „odezwał się do ludu twardo: Mój ojciec uczynił ciężkim wasze jarzmo, lecz ja dołożę jeszcze do waszego jarzma; ojciec mój chłostał was biczami, lecz ja chłostać was będę kańczugami 1 KRÓL. 12,12-14.

Gdyby król i jego niedoświadczeni doradcy zrozumieli Boską wolę dotyczącą Izraela, uwzględniliby żądanie ludu domagającego się zdecydowanych reform administracyjnych w państwie. Ale mając taką sposobność w Sychem, postąpili jednak z gruntu niesłusznie, wskutek czego osłabł ich wpływ na znaczną część ludu. Wyraziwszy swą wolę kontynuowania i wzmożenia ucisku wprowadzonego za rządów Salomona, weszli oni po prostu w konflikt z planem Bożym, dotyczącym losów Izraela; dali ludowi sposobność powątpiewania w szczerość swych motywów. W tym dążeniu do okazania swej potęgi król i jego wybrani doradcy przejawili pychę z powodu swej władzy i pozycji.

Pan nie pozwolił Rechabeamowi zrealizować jego polityki. Wśród plemion Izraela znalały się tysiące takich, którzy obruszali się na ucisk jeszcze za władzy Salomona, a teraz czuli, że nie pozostaje im nic innego, jak tylko zbuntować się przeciwko domowi Dawida. „Gdy tedy cały Izrael widział, że król ich nie wysłuchał, dał lud królowi taką odpowiedź: Nie mamy nic wspólnego z Dawidem! Nie mamy dziedzictwa z synem Isajego! Do namiotów swoich, o Izraelu! Teraz troszcz się ty o swój dom, Dawidzie! I rozszedł się Izrael do swoich namiotów” 1 KRÓL. 12,16.

Gwałtowne przemówienie Rechataeama spowodowało niepowetowane Straty. Odtąd dwanaście pokoleń żydowskich podzieliło się: pokolenia Judy i Beniamina pod wodzą Rechabeama utworzyły południowe królestwo Judy, podczas gdy dziesięć pokoleń północnych – odrębny rząd i państwo znane jako Izrael, z Jeroboamem jako władcą. Tak też spełniła się przepowiednia proroka, dotycząca rozdarcia królestwa, „gdyż takie było zrządzenie Pana” 1 KRÓL. 12,15. [w górę]

Gdy Rechabeam ujrzał, że dziesięć pokoleń uniezależniło się od niego, ruszył do akcji. Przez jednego z wpływowych ludzi swego królestwa, „Adonirama, który miał nadzór nad robotnikami pańszczyźnianymi, poczynił wysiłki, by pojednać się z nimi: Ale ten wysłannik pokoju otrzymał naukę, świadczącą o uczuciach żywionych do króla: „cały Izrael zatłukł go kamieniami na śmierć”. Przejęty tą oznaką siły buntowników, „król Rechabeam wsiadł spiesznie na swój wóz i uciekł do Jeruzalem” 1 KRÓL. 12,18.

Tam „zgromadził cały dom Judy oraz plemię Beniamina w liczbie stu osiemdziesięciu tysięcy zaprawionych w walce, aby wszcząć wojnę z domem Izraela w celu przywrócenia Królestwa Rechabeamowi, synowi Salomona. Wtedy doszło do Szemajasza, męża Bożego, Słowo Boże tej treści: Powiedz tak Rechabeamowi, synowi Salomona, królowi judzkiemu i całemu domowi Judy i Beniamina oraz pozostałemu ludowi: Tak mówi Pan: Nie wyruszycie i nie będziecie walczyć ze swymi braćmi, synami izraelskimi! Niech każdy wróci do swojego domu, gdyż ode mnie wyszła ta sprawa. Usłuchali więc słowa Pańskiego i zawrócili, i rozeszli się zgodnie ze słowem Pańskim” 1 KRÓL. 12,21-24.

Przez trzy lata próbował Rechabeam wykorzystać swe smutne doświadczenia, jakich nabył na początku sprawowania rządów. Wysiłki jego okazały się skuteczne, bo „przebudował niektóre miasta w Judzie w twierdze”. „Umocnił te twierdze, ustanowił w nich dowódców i zaopatrzył w zapasy żywności, oliwy i wina”. Chciał, aby miasta te były potężnie wzmocnione 2 KRON. 11,5; 2 KRON. 11,11-12). Sekret pomyślności ziemi judzkiej za pierwszych lat Rechabeama krył się jednak w czym innym. Pokolenie Judy i Beniamina miały w tym czasie przewagę, gdyż uznawały Boga za najwyższego władcę. Liczba ich powiększyła się o wielu bogobojnych mężów z rodów północnych. Pismo głosi: „Za nimi zaś przybywali do Jeruzalem ze wszystkich plemion izraelskich ci, którzy byli oddani całym sercem szukaniu Pana, Boga izraelskiego, aby składać ofiary Panu, Bogu swoich ojców. Przez to zaś wzmocnili królestwo judzkie i wsparli Rechabeama, syna Salomona, na trzy lata, gdyż przez trzy lata kroczyli drogą Dawida i Salomona” 2 KRON. 11,16-17.

Postępując dalej w ten sam sposób, mógł Rechabeam odrobić błędy przeszłości i w wielkiej mierze odzyskać zaufanie, rozumnie sprawując rządy. Ale natchnione pióro przedstawia smutne świadectwo panowania spadkobiercy Salomona, czyniąc go tym, który zbłądził i nie zużytkował swych możliwości przez umacnianie posłuszeństwa wobec Jahwe. Z natury zapalczywy, zarozumiały, samolubny i skłonny do bałwochwalstwa król mógł jednak całkowicie zaufać Bogu, a rozwinąłby wówczas siłę swego charakteru, stałość w wierze i posłuszeństwo wobec wymagań Bożych. Ale czas mijał, a on coraz większą ufność pokładał w swej pozycji i w twierdzach przez siebie wzniesionych. Krok za krokiem ulegał odziedziczonym słabościom, aż zupełnie przeszedł na stronę bałwochwalców. „Gdy królestwo Rechabeama utwierdziło się, on sam zaś stał się potężnym, porzucił zakon Pański, a wraz z nim cały Izrael” 2 KRON. 12,1.

Jak beznadziejnie, jak smutnie brzmią słowa: „a wraz z nim cały Izrael”! Lud wybrany przez Boga po to, aby stał się światłem dla ościennych narodów, odwraca się od Źródła swej siły i upodobnia się do innych. Jak było z Salomonem, tak i w przypadku Rechabeama zły przykład wielu sprowadził na manowce. I dziś również zły uczynek jednostki pociąga za sobą mniejsze lub większe następstwa społeczne. Żaden człowiek nie żyje wyłącznie dla siebie i nikt nie ginie tylko sam. Każde życie stanowi snop światła, rozjaśniający drogę innym ludziom lub mrocznie i złowieszczo wiedzie do rozpaczy i zniszczenia. To my prowadzimy swych bliźnich albo wzwyż ku szczęściu i życiu wiecznemu, albo w dół ku smutkowi i śmierci wiecznej. A jeśli naszymi czynami umacniamy siły zła, jeśli pomagamy uaktywnić się złu w ludziach wokół nas, to sami uczestniczymy w ich grzechu.[w górę]

Bóg nie pozwolił, aby odstępstwo władcy uszło bezkarnie. „W piątym roku panowania Rechabeama zdarzyło się, że Szyszak król egipski najechał na Jeruzalem — dlatego że sprzeniewierzyli się Panu — z tysiącem i dwustu wozami wojennymi i z sześćdziesięciu tysiącami jezdnych, a lud zbrojny, który przyszedł z nim z Egiptu... był niezliczony. Zdobywszy miasta warowne, które należały do Judy, dotarł aż do Jeruzalem.

Wtedy prorok Szemajasz udał się do Rechabeama i do książąt judzkich, którzy wycofali się przed Szyszakiem do Jeruzalemu, i rzekł do nich: Tak mówi Pan: Wy porzuciliście mnie, toteż i Ja was porzuciłem i wydałem w ręce Szyszaka” 2 KRON. 12,2-5.

Ludzie nie doszli jeszcze do takiego stopnia odstępstwa, aby mogli całkowicie zlekceważyć wyroki Boże. Uświadomili sobie, że dotknęła ich karząca dłoń Sprawiedliwości, a dojrzeli ją w przegranej, doznanej od Szyszaka. Wówczas uznali, że „Pan jest sprawiedliwy”.

„Gdy Pan widział, że się ukorzyli, doszło Szemejasza słowo Pana tej treści: Ponieważ się ukorzyli, nie wytracę ich, lecz wkrótce ześlę im ratunek, a gniew mój na Jeruzalem nie wyleje się przez rękę Szyszaka. Zostaną jednak jego poddanymi, aby poznali, co to znaczy służyć mnie albo służyć królestwom ziemskim.

Szyszak, król egipski, najechał więc na Jeruzalem i zabrał skarby świątyni Pańskiej i skarby pałacu królewskiego, wszystko to zabrał. Zabrał też złote tarcze, które kazał sprawić Salomon. Wtedy król Rechabeam kazał zamiast nich sporządzić tarcze spiżowe i powierzył je dowódcom straży przybocznej, którzy pilnowali wejścia do pałacu królewskiego. ...Ponieważ król ukorzył się, odwrócił się od niego gniew Pana i nie wytracił go całkowicie; boć także w Judzie działy się dobre rzeczy” 2 KRON. 12,7-12.

Ale w miarę jak dłoń udręki zwalniała swój ucisk i naród zaczynał cieszyć się dobrobytem, zacierała się w jego pamięci przeszłość i wielu powróciło ku pogańskim bóstwom. Wśród nich znalazł się sam król Rechabeam. Choć był upokorzony klęskami, które na niego spadły, nie uczynił tych doświadczeń punktem zwrotnym swego życia. Zapomniawszy nauk, którymi Bóg starał się go oświecić, zabrnął w te same grzechy, co ściągnęły już na naród surowy wyrok. Po kilku niesławnych latach rządów, w czasie których król czynił zło, „gdyż nie zwrócił swego serca, aby szukać Pana”, „spoczął Rechabeam ze swoimi ojcami i został pochowany w Mieście Dawida, władzę zaś królewską po nim objął Abiasz, syn jego 2 KRON. 12,14.16.

Wraz z postępującym rozdarciem królestwa za wczesnych rządów Rechabeama chwała i znaczenie Izraela zaczęły gasnąć i nigdy nie osiągnęły już swej pełni. W czasie następnych stuleci na tronie Dawida zasiadali władcy o wysokich walorach moralnych, władcy dalekowzroczni. Pod ich rządami błogosławieństwa spoczywające na Żydach udzielały się innym narodom. Wtedy to imię Jahwe górowało nad kultem każdego fałszywego boga, a prawo Boże znajdowało się w poszanowaniu. Od czasu do czasu pojawiali się wielcy prorocy, aby umocnić dłonie władców, a lud utwierdzić w wierze. Ale nasiona zła, które kiełkowały już gdy na tron wstępował Rechabeam, nigdy nie zostały doszczętnie wykorzenione. W tych latach wybrany przez Boga naród upadł tak nisko, że stało się to przysłowiem wśród pogan.[w górę]

Nie wnikając w przewrotność tych, którzy skłaniali się ku bałwochwalstwu, łaskawy Bóg mocą swą czynił wiele, aby uchronić rozdarte królestwo przed ostatecznym upadkiem. I mijały lata, a wszystkie Jego zamiary dotyczące Izraela zdawały się być udaremnione przez ludzi, dających posłuch wysłannikom szatana. Bóg wszakże wciąż jeszcze nie szczędził Swej dobroci wybranemu narodowi, tak w okresie niewoli, jak: w okresie odrodzenia.

Podział królestwa dał jednakże początek cudownej historii objawienia się nieskończonej cierpliwości i tkliwego miłosierdzia Pańskiego. Po próbach i udrękach, przez jakie lud ten przechodził z powodu swych odziedziczonych i kultywowanych złych skłonności, ci ludzie szczególnie gorliwi w czynieniu dobra, których Bóg szukał, by ich oczyścić dla siebie, musieli ostatecznie zrozumieć:

„Tobie nikt nie dorówna Panie! Jesteś wielki i wielkie jest w mocy twoje imię. Któż by się nie bał ciebie, Królu narodów?... gdyż wśród wszystkich mędrców narodów i wśród wszystkich ich królów nie ma takiego jak Ty”. „Ale Pan jest prawdziwym Bogiem. On jest Bogiem żywym i Królem wiecznym” JER. 10,6-7; JER. 10,10.

Również i czciciele bałwanów pojąć w końcu musieli tę prawdę, że ich bogowie nie mają mocy, by podtrzymać i zbawić. „Bogowie, którzy nie stworzyli nieba ani ziemi, zginą z ziemi i spod tego nieba” JER. 10,11. Tylko w przymierzu z Bogiem żywym, Stwórcą i Władcą wszechrzeczy, może człowiek odnaleźć pokój i wytchnienie.

Jednakowo oczyszczone i ukarane — Izrael i Juda — zdały sobie w końcu sprawę, czym jest dla nich związek z Bogiem ich ojców — Panem Zastępów. O Nim to mówiono:

„On stworzył ziemię swoją mocą, utwierdził okrąg ziemi swoją mądrością, a swoim rozumem rozpostarł niebiosa. Na jego głos szumią wody na niebie; On sprawia, że obłoki podnoszą się z krańców ziemi, On z błyskawic wyprowadza deszcz i wypuszcza wiatr ze swoich komór.

Głupi jest każdy człowiek i bez rozumu, na wstyd naraża się każdy złotnik z powodu bałwana, gdyż złudą są i bez życia jego odlane bożki. Są nicością, dziełem wartym śmiechu, które w czasie swojego nawiedzenia poginą.

Nie takim jak oni jest dział Jakuba, gdyż On jest stwórcą wszechrzeczy, a Izrael jego dziedzicznym plemieniem. Pan Zastępów jest imię jego” JER. 10,12-16.

inne tematy z tej serii:
SALOMON | ŚWIĄTYNIA I JEJ OFIAROWANIE | DUMA WYWOŁANA POWODZENIEM | SKUTKI WYKROCZEŃ | SKRUCHA SALOMONA
ROZERWANIE KRÓLESTWA
| JEROBOAM | NARODOWE ODSTĘPSTWO | ELIASZ TISZBITA | GŁOS SUROWEGO NAPOMNIENIA
KARMEL
|
OD JEZREELU PO CHOREB

opracowanie tekstu © 2003 M. i J. Maciak, M. Kużnik

 
   

[w górę]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 
 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK